środa, 21 grudnia 2016

Chora ja, bardziej chory system...

Okres przedświąteczny, zabiegany, pachnący i miły...i taki chciałam dla was napisać post dzisiaj lub jutro. Życzenia, zdjęcia i wszystko co miłe, niestety spotkało mnie dzisiaj coś tak upokarzającego i niewiarygodnego, że musicie o tym przeczytać!

Moja historia (jak większość wie) zaczyna się we wrześniu 2014 roku. Wtedy dowiedziałam się, że mam raka piersi, guz 6,5cm i dwa węzły chłonne zajęte. Wówczas byłam zatrudniona na umowę o pracę. Poszłam na półroczne zwolnienie lekarskie, później dostałam zasiłek rehabilitacyjny na rok. W tym czasie przeszłam chemioterapię przedoperacyjną (7 kursów), operację oszczędzającą, radioterapię, jeszcze pięć kursów chemii (miało być 12 ale straciłam czucie w prawej ręce, dlatego została przerwana) oraz dostawałam herceptynę co 3 tygodnie od sierpnia 2015 r. Miało być 18 kursów, po 16 (w lipcu 2016 r.) okazało się, że mam wznowę. Guz w momencie zdiagnozowania miał już 3x4cm... Znowu nieoperacyjny.
W tym czasie umowa o pracę mi się skończyła jak również zasiłek rehabilitacyjny. W marcu (jeszcze przed wznową) ubiegałam się o rentę. Najpierw dano mi całkowitą niezdolność do pracy, potem wezwano na upokarzającą komisję, gdzie mnie uzdrowiono w połowie (częściowa niezdolność do pracy). Od lekarzy usłyszałam, że jako niepełnosprawna mogę iść pracować do fabryki na taśmę... Dodatkowo okazało się, że brakuje mi pół roku pracy, aby należała mi się renta. W tej chwili to już półtora roku, bo w czerwcu skończyłam 30 lat i już powinnam mieć 5 lat pracy.
 Zarejestrowałam się do Urzędu Pracy, z którego przez pół roku dostawałam zasiłek (ok 500zł/mies.). Niestety jak już wspomniałam wyżej, w lipcu okazało się, że jestem znowu chora. Muszę przyjmować chemię, żeby guz się zmniejszył (nim wdrożono leczenie guz już urósł do 5,9x4,5cm)
Od końca lipca znowu się leczę i nie wiadomo ile to potrwa (w sumie przyjęłam już 26 chemii na klatę).
Z Urzędu Pracy muszę się wyrejestrować, bo jak wiadomo nie jestem w stanie pracować. W międzyczasie przypałętała się do mnie zatorowość płucna, żeby nie było tak nudno. Zasiłek z UP skończył się w październiku. Koordynatorka z UP (bardzo miła kobieta) dała mi czas na załatwienie ubezpieczenia z MOPSU. I tutaj dochodzę do sedna.

Własnie wróciłam z Mopsu. Chciałam złożyć papiery o przyznanie ubezpieczenia bądź zasiłku stałego dla osób niepełnosprawnych. Chwilę potrwało nim trafiłam do odpowiedniej urzędniczki. W końcu udało się. Zasiadłam na krześle i zaczęłam opisywać swoją sytuację, tak jak wam teraz. Pani zapytała mnie z czego żyję. Odpowiedziałam, że póki co rodzice pomagają no i z oszczędności. I tu uwaga- jeśli mam oszczędności to zasiłek mi się nie należy. Wybałuszyłam oczyska. Kolejne pytanie było jeszcze lepsze, a właściwie nie tyle pytanie co wnioski tej Pani. Czy mam samochód? No mam. Więc mogę go sprzedać, żeby uzyskać z tego dochód!! Wmurowało mnie w siedzenie. Tłumaczę, że bez samochodu moje życie byłoby jeszcze bardziej uciążliwe niż jest - muszę dojechać do szpitala, na badania, zrobić zakupy. Mam zerową odporność to raz, dwa nie mogę dźwigać nic, trzy po chemii ledwo żyję! Na co usłyszałam: Jako człowiek Panią rozumiem, ale takie mamy zasady. Może Pani poprosić lekarza o wypisanie skierowania na dowóz z NFZ.

To nie koniec wesołej opowieści. Usłyszałam również, że pracownik społeczny przyjdzie do domu rodziców i do mojego domu. Zrobią wywiad środowiskowy oraz ocenią czy MAM W DOMU COŚ JESZCZE CO MOGĘ SPRZEDAĆ. Jeśli mam np. wartościowy komputer to powinnam go sprzedać i z tego żyć.

A jeśli chodzi o ubezpieczenie, to mogę się starać o nie jak już nie będę ubezpieczona w UP. Ale nie, że mogę złożyć wniosek tego samego dnia, którego wymelduję się z UP tylko wtedy kiedy skończy się również karencja ubezpieczenia, czyli miesiąc później! Jeszcze raz staram się wytłumaczyć Pani, że nie mogę sobie pozwolić na choćby jeden dzień bez ubezpieczenia, bo jestem w trakcie leczenia RAKA. Usłyszałam tylko: Takie mamy prawo.

Poczułam się upodlona. Upokorzona.

Pracownik MOPSu może przyjśc do mnie i zdecydować co powinnam sprzedać, a później jak już nie będę miała nic, mogę ubiegać się o 500zł zasiłku! Zasiłku, który dostaje każdy alkoholik w tym kraju, bo jemu się za alkoholizm należy, bo on jest chory! Ja mam tylko raka...

Na szczęście została mi jeszcze jedna ostateczna opcja - renta w drodze wyjątku od prezesa ZUS. Tam tez dzisiaj byłam. W przeciwieństwie do Pani z MOPSu, urzędniczka w ZUS była konkretna i pomocna, oraz wykazywała pełne zrozumienie tematu. Musze niestety przejść jeszcze raz przez komisję lekarską, która oceni czy jestem niezdolna do pracy, tylko wtedy jeśli stwierdza całkowitą niezdolność mogę ubiegać się o tę rentę. Dostaje ją 10% składających podania. Mimo wszystko jest światełko w tunelu. Ale to moja ostatnia szansa na ubezpieczenie, po wyczerpaniu tego koła ratunkowego zostanie mi opłacanie sobie prywatnie NFZ (ok 400zł/mies.)

Tak wygląda sprawa na dzień dzisiejszy. Nie dość, że żyję w poczuciu, że może się nie udać i będę musiała pożegnać się względnie niedługo ze światem, to teraz przede mną perspektywa walki o MOŻLIWOŚĆ leczenia w ogóle. Siedzę teraz w domu i nie wiem czy śmiać się czy płakać czy wziąć kabel od mojego komputera, który powinnam sprzedać i powiesić się na nim na strychu, obok prania.

Bywajcie w zdrowiu i z ubezpieczeniem zdrowotnym...
Anuk

42 komentarze:

  1. Czyli najlepiej być dla MOPSU pijakiem wtedy na pewno pomogą.(Aśka)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeżeli ktoś Ci tutaj napiszę mądry komentarz to czapka w but
    mnie to przerasta

    pamiętaj o fundacjach, bo ja to wszystko czarno widzę...

    lowjam

    OdpowiedzUsuń
  3. MOPS pomaga rodzinom patologicznym..A dlaczego? Dlatego,ze boja sie ,ze mordy będa miec poobijane.Pijak bez wódy jest niebezpieczny,a chory bez zasiłku...Anuk życzę Ci tego ,czego sobie zyczysz w tej sprawie i trzymam kciuki

    OdpowiedzUsuń
  4. Prasa, media. Idź z tym tam. To jest kpina.

    OdpowiedzUsuń
  5. A może by tak zgłosić temat do uwagi bądź innej telewizji? Pamiętam, że Lucyna Cz. miała taka sytuację i jej pomogli.

    OdpowiedzUsuń
  6. Anuk...to obrzydliwy zachodni system,który do nas przemycono z taką róznica,ze na zachodzie ludzie dostaja pomoc ,która jest obwarowana warunkami takimi jakie wymienilas powyzej.System,który bez ciężkiej choroby ma za zadanie nas powalać,a teorie spiskowe nie są ani teoriami,ani tez spiskowymi.Wychodzi na to,że powinniśmy plakać z powodu,że należymy do bialej rasy .Tak jak Nana napisal-a....prasa,media,krzyk ,bo to jest Twoje swięte prawo ,by żadać..nie prosić,nie żebrać,a ŻADAC Trzymam kciuki Aniuk :) Iwona M. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "...to obrzydliwy zachodni system,który do nas przemycono "

      dokladnie tak. MOze niech Cie pocieszy fakt, ze w jednym kraju skandynawskim jest jeszcze gorzej tzn. obostrzenia sa jeszcze bardziej wysrubowane. Tutejsza prasa od lat rozpisuje sie na ten temat i znane sa przypadki, kiedy ludzie chorzy na raka zostali zmuszeni do sprzedazy mieszkania (to dopiero zagwozdka- bo bez kompa i samochodu mozesz zyc, a jak zyc bez mieszkania?).

      No coz, mozna by sarkastycznie, chcielismy do unii, to mamy unie i unijne postawy wzgledem jednostki: lubimy Cie tak dlugo, jak dlugo jest z Ciebie pozytek, a jak sie rozchorujesz, to zalecamy wejsc na skale i rzucic sie w przepasc.

      Usuń
  7. Dokładnie Rypko,jedyne co się na usta ciśnie to nieparlamentarne bluzgi !
    Mam nadzieję,że uda Ci się załatwić tą "wyjątkową" rentę, bo Twoja sytuacja dokładnie taka jest.
    Tulam serdecznie,życząc chociaż chwilowego zapomnienia o "takim prawie" w czasie tych Swiątecznych Dni.


    OdpowiedzUsuń
  8. Zabrakło mi słów...
    Anuk, dobrych Świątecznych dni, mimo wszystko!
    :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wiem co powiedzieć. Nie mieści mi się w głowie. Chciałabym, ale nie potrafię. Gdzie my żyjemy???

    Trzymaj się kochana!

    OdpowiedzUsuń
  10. Normalnie nie mogę uwierzyć w to co czytam, to jakaś masakra .Jak chorej osobie MOPS może odmówić ubezpieczenia czy zasiłku, przecież mają na to fundusze, czy tak chory człowiek nadaje się do jakiejkolwiek pracy .... a to opłacanie 400 pln ubezpieczenia to jakieś kino. Teraz zostaje trzymać kciuki aby przyznali ,,specjalną rentę''

    OdpowiedzUsuń
  11. Anuk,a może ktoś Cię dopisze do ubezpieczenia.Doczytaj to bo nawet rodzic może Cię dopisać jeśli masz znaczny stopień niepełnosprawności.Przynajmniej z tym miałabyś http://e-inspektorat.zus.pl/sprawy.asp?id_profilu=2&id_sprawy=228&pomoc=3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam umiarkowany stopień niepełnosprawnosci do marca 2017. Będę występować dopiero o znaczny

      Usuń
    2. Aniu a ten umiarkowany to po pierwszym leczeniu Ci przyznali? Bo w razie pogorszenia stanu zdrowia można złożyć wniosek o zmianę stopnia przed upływem terminu obecnego. Krynia58

      Usuń
  12. Dziewczyno to jest niewiarygodne i obrzydliwe!!!!! IDZ DO TELEWIZJI!!!! Opisz to

    OdpowiedzUsuń
  13. Oburzająca historia. Zważywszy na fakt, że na padaczkę alkoholową rentę dostaje się bez problemu i bezterminowo. Duużo siły i życzliwych ludzi życzę, jesteś super dziewczyna... Kasia

    OdpowiedzUsuń
  14. Na komisji o rentę (wznowa po kilku latach) lekarka zapytała kobietę BEZ WŁOSÓW (chemia) czy może samodzielnie się uczesać. I o czym my mówimy????????????? Spokojnych Świąt - mimo wszystko Basia

    OdpowiedzUsuń
  15. Anuk, napisz na duda pomoc. Mowie serio. Moze pomoga. Nawet, jesli nie lubisz tej wladzy, to w takiej sytuacji trzeba pukac do wszystkich drzwi.
    Trzymam kciuki, J.

    OdpowiedzUsuń
  16. ANUK WAL Z TYM DO JAWOROWICZ Z JEDYNKI ALBO DO UWAGI Z TVN I TO NATYCHMIAST!!!PRZECIEŻ TAK K...A NIE MOŻE BYĆ!TEN KRAJ JEST BARDZIEJ CHORY NIŻ WSZYSCY PACJENCI RAZEM WZIĘCI Z ONKOLOGII.JEŚLI SAMA NIE MASZ NA TO SIŁY,TO DAWAJ ZNAĆ ZGŁASZAM SIĘ PIERWSZA NA OCHOTNIKA DO POMOCY.
    TRZYMAJ SIĘ DZIEWCZYNO!
    MIMO TEJ CAŁEJ ATMOSFERY ŻYCZĘ CI JAK NAJLEPSZYCH ŚWIĄT SPĘDZONYCH W GRONIE TYCH KTÓRYCH KOCHASZ.IWONA

    OdpowiedzUsuń
  17. Pomyślałam sobie, że nie pozostaje nic innego jak zacząć pić i to ostro, chociaż podobno alkohol nie rozwiązuje problemów...
    Wiem, głupie skojarzenie, ale równie absurdalne, jak cała sytuacja.
    Życzę Ci, mimo wszystko, Pięknych Świąt i tylko mądrych i kochających ludzi na swej drodze.
    Trzymam kciuki, nieustająco...

    OdpowiedzUsuń
  18. Niż k.wa, zacznij moze pic, znajdziesz wtedy u tych debili wiecej zrozumienia. No po prostu noz sie otwiera.

    OdpowiedzUsuń
  19. Brak słów po prostu

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja pierd...!!! Slow mi brak.W naszym kraju najlepiej byc alkoholikiem,przestepca i skrajnym patolem,bo oni maja opieke i dach nad glowa.Uczciwemu zawsze wiatr w oczy.
    Anuk porusz media za wszelka cene.Zglos to do "Uwagi".Niech naglosnia sprawe.

    Zycze Ci pozytywnego zalatwienia sprawy,spokojnych Swiat,a w Nowym Roku duzo radosci i zdrowia.
    :***

    OdpowiedzUsuń
  21. dżizaskurwajapierdolę
    popieram przedmówców, to się tylko do tv nadaje;
    sprzedać samochód, komputer, może jeszcze ciuchy do lumpeksu i zapas kosmetyków każą sprzedać, w końcu chory nie musi być ładny i może chodzić cały czas w jednym dresie
    aquila.

    OdpowiedzUsuń
  22. Kurwa, nie wierzę! Aniu może jakaś fundacja ? W sensie niech ktoś się tym zajmie. Przecież Ty dziewczyno jesteś chora. Masz jeszcze piruety na ch...ju robić,żeby dostać co Ci się należy. Przepraszam za słowa.Nie da się inaczej....

    OdpowiedzUsuń
  23. Boze.Czyli stres zwiazany z choroba i leczeniem to malo?

    OdpowiedzUsuń
  24. Mieszkasz z partnerem.To straszne co piszesz...zakupy,brak ubezpieczenia ,MOPS dla najbiedniejszych i tych co sobie nie radza z zyciem.Gdzie jest tu w tym miejsce partnera? W czym pomagl?Wystarczy zalegalizowac zwiazek i maz ubezpieczy bez laski i szarpaniny.... ale musi pracowac. MOPS daje ubezpieczenie do 90 dni a potem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Partner też nie pracuje obecnie. Poza tym chodzi o niezależność jednostki, o ogólną niezależność. Wiesz jak to jest być uzależnioną od innych osób? bez żadnej swojej gotówki? Nie dosć, że fizycznie jestem niewolnikiem swoich słabości po chemioterapii tak i jestem zależna od ludzi finansowo. Dziś ktos jest jutro nie ma. Mam dosyć uwieszania się na kimś.A może on chce odejść? Albo ja chcę odejść?
      Poza tym chyba nie muszę się tłumaczyć z mojego życia prywatnego?
      MOPS daje ubezpieczenie na 90 dni WSTECZ, a nie tylko na 90dni. Jeśli przyznają zasiłek stały ubezpieczenie też jest stałe - wczoraj dzwoniono do mnie z ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Socjalnej i wiem to z tego źródła właśnie. Poza tym nie chcę być do końca życia na utrzymaniu Państwa...sytuacja się pogorszyła i zwyczajnie po raz pierwszy od ponad dwóch lat potrzebuję pomocy, czy tak trudno to zrozumieć?

      Usuń
    2. jeśli mieszkasz z partnerem to prowadzicie wspólne gospodarstwo domowe - dla MOPSu będą istotne dochody was obojga. wspólne gospodarstwo oznacza, że partner ma obowiązek zaspokajać również twoje potrzeby życiowe. piszesz, że nie pracuje, ale ma chyba zdolność do pracy więc niepracowanie jest jego wyborem, a nie brakiem możliwości. poza tym gdybyście zalegalizowali związek dopisałby cię do swojego ubezpieczenia, nawet jako zarejestrowany w UP.
      urzędnicy maja za zadanie najpierw skłonić klienta aby wykorzystał własne zasoby i nie ma w tym nic dziwnego. urzędniczka w MOPSie działa zgodnie z przepisami i zapewniam cię, że nie ty pierwsza jesteś w takiej sytuacji. znany jest mi przypadek chłopaka z czerniakiem, któremu dobrowolne ubezpieczenie zdrowotne musieli opłacić rodzice, bo nie było innego wyjścia. o jakimkolwiek zasiłku oczywiście nie było mowy. tak to funkcjonuje. nic nie poradzisz. jest jeszcze jedna rzecz, o której zdaje się nie wiesz, że twoi rodzice, a także rodzeństwo mają wobec ciebie obowiązek alimentacyjny. jeśli jako osoba dorosła znalazłaś się w trudnej sytuacji - a taka ma miejsce - masz prawo wystąpić do sądu rodzinnego o alimenty od nich, od męża także gdybyś go miała, w niektórych przypadkach także od ex męża. wystąpić do sądu w twoim imieniu ma prawo urzędniczka MOPS. dopiero jeśli zaspokojenie twoich potrzeb nie jest możliwe z żadnych twoich zasobów wkracza pomoc społeczna. gdybyś była sama na świecie i nie miała nic zasiłek i ubezpieczenie pewnie być dostała, w innym przypadku to się raczej nie powiedzie.

      Usuń
    3. jeszcze jedno
      od siebie doradzę ci, że ubezpieczenie zdrowotne najtaniej uzyskasz podejmując w jakieś firmie fikcyjne zatrudnienie na umowę - zlecenie na drobną kwotę, np. 200 pln brutto. koszty zus takiej umowy będą poniżej 100 zł. popytaj wśród znajomych, wierzę że ktoś pomorze.
      partner - jeśli mieszka u ciebie ma obowiązek płacić przynajmniej komercyjny czynsz, będzie to nie mniej, niż zasiłek z mopsu. możesz też swoje mieszkanie wynająć i przenieść się do rodziców, albo faktycznie je sprzedać. chodzenie po MOPSach sobie daruj - ludzi w podobnej sytuacji są tysiące a MOPSy nie są od pomagania im.

      Usuń
  25. Masz calkowita racje,Anuk.
    K..wa jakies Hamerykanskie zwyczaje-nie masz ubezpieczenia,to zdychaj.
    Mimo wszystko,zycze Ci spokojnych swiat i szybkiego rozwiazania problemu.
    Ninka

    OdpowiedzUsuń
  26. Anuk, niestety urzędnicy w mosach na ogół odmawiają 'dla zasady' (chyba że jesteś u nich 'stałym bywalcem'). Ach i jak niepodległości strzegą dostępu do informacji. We wszelkich problemach natury administracyjno-prawnej serdecznie polecam Ci kontakt z Blanką Rudy - dziewczyna natury społecznika,świetnie zaznajomiona z zasadami i procedurami renty/zasiłki/komisjeZUS --na pewno pomoże,wyjaśni, napisze odwołanie. Jest z Wrocławia więc tym łatwiej. Blanka-rudy.cba.pl

    OdpowiedzUsuń
  27. Tak raczej nie jest.Sa obwarowani przepisami i mnostwo papierow do wypelnienia na temat petenta.To wszystko jest dopiero zatwierdzane.Pracowalam w MOPS i wiem jak to wyglada z tamtej strony biurka.Wlasnie czesto przychodza ludzie roszczeniowi ktorym sie wszystko nalezy bo dzieci...bo choroba...bo maz pije bo rodzina zla...itp.Dbajmy o siebie i zabezpieczajmy sie sami.Nie mamy na leczenie sprzedajemy co mozemy tak jest na zachodzie.Nie mamy ubezpieczenia ...to sie nie leczymy i krzyk nie pomoze.Tam tak jest.Brakuje lat to trzeba bylo dopracowac a nie sie smiac gdzie mnie zatrudnia...sa lekkie prace np.portiernia szpitala.Wystarczy praktycznie byc.Ludzie wtedy pomoga dotrwac jak widza ze ktos wykazuje minimum starania. Cholera znam osobiscie kobiete ktora pracowala na chemii (AC wtedy brala) nocami przy myciu wagonow .... Naprawde...rzygala za wagonem i trwala. Zrezygnowala z chorobowego bo bylo malutkie nie utrzymala by sie z dzieckiemA placili tam calkiem dobrze.Byla bez zadnych kwalifikacji...jak ludzie jej wtedy pomagali.Wszystkim sie wszystko nalezy tylko tym co tyraja za 1200 na reke na produkcji... w handlu nic sie nie nalezy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z myciem wagonow i rzyganiem to gruba przesada. Ogolnie zmuszanie chorego czlowieka do pracy to bezdusznosc i tu nie ma co dywagowac.
      Ale. Nie zyjemy w rzczywistosci idealnej i dziwia mnie komentarze "lec do telewizji". O naiwnosci. Skad niby pochodza dyrektywy co do algorytmow postepowania jesli chodzi- jak w tym wypadku- o zasilki? Czy naprawde uwazacie, ze tych, ktorzy z atym stoja, Jaworowicz moze ruszyc?
      Niestety, trzeba wreszcie sobie uswiadomic, ze lepiej nie bedzie. Prosperita juz dawno odjechala w sina dal, a teraz jest juz tylko spad w dol. Patrzcie globalnie, Co widziecie? Niestety, chocbyscie sobie pluca zdarli w krzyku, pieniadze nie urosna na drzewie.
      Anonimowy (inny niz powyzej)

      Usuń
    2. mój wpis na facebooku został podany dalej i dalej i koniec końców zadzwonili do mnie z ministerstwa...czy na prawdę krzyk nigdy nie zostaje usłyszany? Myślę, że wiele można zrobić głośno mówiąc o pewnych rzeczach

      Usuń
    3. Gratuluje, udalo Ci sie cos wyrwac. Czasami sie udaje. Smetna prawda jest jednak taka, ze sytuacji pacjentow jako calosci to nie zmieni. To jest tak: wyobraz sobie ze masz 10 osobowa rodzine do wykarmienia, a dzienna racja zywnosciowa to trzy kajzerki. Cala rodzina sie nie naje. Co sie moze zdarzyc przy tym stole? Na przyklad kazdy dostanie po dwa kesy, albo na przyklad najsilniejszy wezmie dla siebie dwie a pozostala jedna bulka do podzialu na 9 osob.
      Udalo Ci sie wyrwac cala kajzerke lub dwie. Gratuluje ponownie.

      Usuń
    4. Drogi anonimie radzacy myć wagony - po pierwsze znajdź pracodawcę który zatrudni chorego na raka ,po drugie przy takiej chorobie praca jest niewskazana bo wysiłek działa obciążająco a organizm i bez tego jest obciążony .Twoje rady są tak absurdalne ze aż boli je czytać .

      Usuń
    5. Drogi Anonimie - Twój wpis o "bułkach" jest co najmniej idiotyczny i tak bardzo nie na miejscu. Zero empatii w Twoim wykonaniu powala na kolana. Kim trzeba być, by nie rozumieć całokształtu tragedii osoby chorej... Oczywiście , trzeba "krzyczeć", walczyć w takiej sytuacji, bo nie jest to walka o nadmierny dobrobyt, luksus tylko jest to walka o sprawiedliwość i godność, o to co nie jest żadną łaską tylko jest tym co się należy, jest walką o małą cząstkę człowieczeństwa. Taki wpis Anonimie to żenada. Swoje przemyślenia trzeba było zostawić sobie.

      Usuń
  28. O!! O!! Anuk tutaj widzę Twoją szansę na dobrostan... tylko uważaj żeby wagonów nie zarzygać. Podwójna robota a pieniądze te same ��

    OdpowiedzUsuń
  29. W UK jest tak ze każdy - pracujący czy nie posiada ubezpieczenie zdrowotne .Wystarczy mieć National insurance number (przysyłaja sami po ukończeniu 16 roku życia poczta )lub trzeba wyrobić (jeśli się jest obcokrajowcem) tak powinno być wszędzie - wszakże to powszechna służba zdrowia prawda ? a nie należy Ci się tylko w określonych sytuacjach :/
    co do zasiłków są różne dotacje do mieszania, disibility allowance itp ..na pewno z głodu nikt nie umrze nawet nie mając pomocy rodziny ..
    co istotne jeśli ktoś jest w trudnej sytuacji materialnej wszystkie leki są za darmo - nikt choremu na raka nie każe płacić nawet za przeciwbólowe .
    Czemu Polska mimo iż jest częścią Europy jest taka zacofana?

    OdpowiedzUsuń
  30. asd asd asd f sssssssssssssssssssssssssssssssaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaasdfffff

    OdpowiedzUsuń