Urodziny mam 12 czerwca, ale już niedługo zaczynam naświetlania, potem chemię, więc stwierdziłam, że został jedyny i ostatni moment przed dalszą walką na chwilę relaksu i moją - tradycyjną już - coroczną imprezę urodzinową. Dla mnie ten dzień jest zawsze bardzo ważny. Wiem, że dziś mało kto obchodzi hucznie urodziny - co więcej ludzie zawsze pytają: "I z czego tu się cieszyć? Że jesteś rok starsza?" A ja na prawdę zawsze cieszyłam się z kolejnego roku przede mną i z tego za mną, dzisiaj to ma wymiar wręcz symboliczny. Bałam się, że tym razem się nie uda, że nie dam rady tego ogarnąć, na szczęście, dzięki Radkowi, Juremu i Alinie (która przyjechała mimo gorączki i bólu gardła i koniec końców przed imprezą wróciła do domu spać!) udało się przygotować imprezę na 25 osób! Ostatnio pisałam wam o ludziach, którzy mnie zawiedli, dzisiaj będzie o ludziach na których mogę liczyć. Wszystkim, którzy pomagali bardzo dziękuję, w szczególności heroicznej Alinie :) Tym, którzy przybyli również jestem wdzięczna - zabawa była przednia! Mam nadzieję, że przede mną jeszcze wiele takich imprez z 15-litrowym garem pełnym ponczu, sałatkami, żeberkami i karkówką, ale przede wszystkim z ludźmi, którzy przybywają z różnych stron Polski, żeby być na moich urodzinach (jeden przejechał prawie 800km, żeby dotrzeć, część zawitała z Wałbrzycha).
Przed wami foto-wpis, bo co tu dużo pisać? Trzeba zobaczyć, choć nie oddam nimi gwaru rozmów, śmiechu i zapachu dymu z ogniska.
Na początek seria babskich selfies (które jak wiecie uwielbiam). U góry z kumpelami ze studiów - Dorotką i Martynką, które zawsze docierają na moją imprezę. Co roku wspominamy te same historie, ale i tak jest fajnie :D
Niżej Ja i Mar, która już dobrze znacie z poprzednich naszych wspólnych selfies - dzięki dla niej za zostanie prawie do samego końca i za sałatkę :)
A na dole ja i moje onko-koleżanki. Niby nowe, a jakbyśmy się znały wieki. Ala po lewej, która wystąpiła już w poprzednim wpisie - zrobiła najlepsze ciasto drożdżowe jakie w życiu jadłam, szkoda, ze nie możecie spróbować! A po prawej Aśka, która na co dzień wyciąga mnie na spacery albo zakupy, z których obie wracamy zmęczone jak psy po polowaniu na lisa.
A tutaj zlepek imprezowy - na górze stół z ponczem w roli głównej, ognisko i ludzie.
A na koniec sesja głupich min - która podoba wam się najbardziej??
To by było na tyle, idę odpocząć. Od wtorku trzyma mnie jakieś przeziębienie i w końcu wypadałoby się też wykurować, a nie tylko imprezy i imprezy!
Bywajcie w zdrowiu i pielęgnujcie te znajomości, które warto pielęgnować!
Anuk
Twoja mina najlepsza. Może masz do tego dar? :DDD
OdpowiedzUsuńDawniej nie lubiłam urodzin, bo myślałam: jestem o rok starsza:( Teraz lubię urodziny, bo myślę: jestem o rok mądrzejsza:))
To za jakieś dwa tygodnie zaśpiewam, no może tylko napiszę Ci Sto lat w zdrowiu, wśród przyjaciół i z szalonymi pomysłami!
to nie dar - po prostu mam taki głupi ryj ;D
OdpowiedzUsuńO! Kolejna babka z czerwca, jest nas tu już kilka w naszej klubokawiarni :))
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego już dziś Ci życzę, niech się spełni to, czego pragniesz najbardziej! :*
I tak jak Iza uważam, że Twoja mina nie ma sobie równych :))
:D:D:D,oooo......
OdpowiedzUsuńkoniecznie musze wykonac takie same zdjecia ..lece potrenowac przed lustrem!
co do konkursu wybieram:
1miejsce kolega "lysy" za profesjonalna pozycje:D
2miejsce kolega z rybimi usteczkami
3miejsce hm?nie wiem?
ale ale UWAGA ! w
kategori kobiet wszystkie trzy miejsca zagarniasz Ty Anuk (za mine nie do podrobienia ;)
fajnych masz przyjaciol, ktorych pozdawiam zza ekranu kompa CMOK !
troll
Super,ze masz takich wspanialych przyjaciol.Widac,ze impreza byla extra. Konkurs wygrywasz TY,dla mnie twoja mina najlepsza.Ja uwielbiam czerwiec. W czerwcu mielismy slub,w nastepnym czerwcu urodzil sie nasz kochany syn i w ogole to taki pozytywny miesiac. Anuk,baw sie!Marta
OdpowiedzUsuńAnuk, mina Twoja bezkonkurencyjna :))))
OdpowiedzUsuńWszystkiego naaaaaajlepszego :*
Widać,super impreza,jak ja zazdroszczę tych ognisk...sama chodzilam na takie 100 lat temu,gdzie przy akompaniamencie gitary zdzierało sie gardło przy kawałkach Dżemu,do tego ziemniaki z ogniska popijane tzw "bełtem":-)
OdpowiedzUsuńANUK w kategorii min kobiecych,Ty otrzymujesz złoty medal,w kategorii panów,ten koleś ostatni na dole :-)))
Wszystkiego najlepszego!!!
Ja też z czerwca:-)
Oj tak! I ja podpisuję się pod wyborem Owocka. Anuk, Ty i Osobnik ostatni na dole wymiatacie konkurencję! Super impreza! Życzę tak dobrej zabawy i tylu radości także w każdych kolejnych urodzinach! A tegoroczny czerwiec niech będzie dla Ciebie łagodny...i niech przyniesie spełnienie marzeń! Tulam serdecznie ❤
UsuńTwoja mina jest godna, ale Piotrek wygrał jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńAnuk,jak spedzasz weekend?
OdpowiedzUsuńA aaaaaaaaaaaaannnnnnnuuuuuuuuuuk................................!!!!
OdpowiedzUsuńCo tu taka cisza Anuk? Tęsknimy za Twoimi wpisami ❤ Odezwij się...
OdpowiedzUsuń