Pomyślicie pewnie, że przecież to osobista sprawa każdego chorego. I będziecie mieli racje. Nie chcę nikogo tym postem urazić, ani naśmiewać się. Po prostu chciałabym, żeby wiedza na temat raka stała się bardziej powszechna, szczególnie wśród pacjentów onkologicznych.
Ostatnio siedząc pod gabinetem USG rozmawiałam z pacjentką, która również czekała na badanie. Przebiegało to mniej więcej tak:
- Ja to przyszłam na kontrolę, jestem po usunięciu raka
- Ja też miałam raka
- Ale ja miałam złośliwego!
- Każdy rak jest złośliwy, proszę Pani
- Ale mój był bardzo złośliwy!
No i tutaj ciśnie mi się na usta: A mój był zabawny, salonowy ku*wa dowcipniś.
Oczywiście nic takiego nie powiedziałam, tylko zrobiłam edukacyjną pogadankę o nowotworach. Dlaczego? Dlatego, ze uważam, iż każdy pacjent onkologiczny powinien posiadać podstawową wiedzę o swojej chorobie. Później dziwimy się, że lekarz nie odpowiada na nasze pytania. Nie odpowiada, bo sami do końca nie wiemy o co pytamy.
Zdarza mi się widzieć poirytowanych pacjentów, którzy zapytali np. o sposób leczenia ich przypadku, ale tak naprawdę nie wiedzą o nim nic. Powstaje taki mniej więcej dialog:
- Jaki miała Pani rodzaj raka?
- Złośliwy
- Pytam o rodzaj- przewodowy, zapalny, zrazikowy?
- Nie wiem
- A jaki stopień złośliwości?
- Złośliwy...itd.
Sami widzicie jak to wygląda. Jeśli pacjent nie wie to lekarz mu często nie pomoże, bo najzwyczajniej w świecie nie ma czasu na edukacje pacjentów. Oczywiście pewnie pojawią się głosy, że lekarz od tego jest. Ale proszę wziąć pod uwagę, że przeważnie trafiamy do poradni chorób sutka (w wypadku raka piersi) i tam lekarz przez kilka godzin przyjmuje kilkudziesięciu pacjentów. Gdyby każdego miał edukować z podstawowej wiedzy dotyczącej raka to wizyty trwałyby po 45 min a na wizytę czekałoby się kilkakrotnie dłużej niż dziś. Dlatego apeluję do was, drodzy pacjenci - poszerzajcie swoją wiedzę.
Sami widzicie jak to wygląda. Jeśli pacjent nie wie to lekarz mu często nie pomoże, bo najzwyczajniej w świecie nie ma czasu na edukacje pacjentów. Oczywiście pewnie pojawią się głosy, że lekarz od tego jest. Ale proszę wziąć pod uwagę, że przeważnie trafiamy do poradni chorób sutka (w wypadku raka piersi) i tam lekarz przez kilka godzin przyjmuje kilkudziesięciu pacjentów. Gdyby każdego miał edukować z podstawowej wiedzy dotyczącej raka to wizyty trwałyby po 45 min a na wizytę czekałoby się kilkakrotnie dłużej niż dziś. Dlatego apeluję do was, drodzy pacjenci - poszerzajcie swoją wiedzę.
Od czego zacząć? Masa wiedzy jest w internecie, ale każdy chyba kto korzysta z sieci wie, że nie wszystkie strony są wartościowe i możemy trafić na nierzetelne strony, dlatego warto najpierw poszukać informacji ze sprawdzonych źródeł. Na pewno polecam wam stronę ZWROTNIK RAKA, gdzie znajdziecie bardzo dużo na temat choroby oraz leczenia. Można przy tym oczywiście posiłkować się np. wikipedią, która ułatwia (przynajmniej mi) nabywanie wiedzy podstawowej. Czytam tam np. o rodzajach raka i potem wiem czego szukać dalej. Dla kobiet chorych na raka piersi polecam stronę amazonki.net - jest to baza wiedzy dotycząca raka piersi oraz forum dla amazonek. Możemy tam zadać również pytanie specjaliście (tylko najpierw upewnijmy się czy wiemy o co pytamy:). Możemy równiez spróbować bezpośrednio skontaktować się z fundacją czy też stowarzyszeniem, które zajmuje się grupą raków, która was interesuje (np. polecam wam bardzo Stowarzyszenie Niebieski Motyl , które prężnie działa w temacie kobiecych raków, szczególnie raka jajnika. Dziewczyny współpracują z lekarzami i instytucjami i każdemu starają się pomóc). Kolejna forma zdobywania wiedzy to tematyczne fora internetowe (patrz wyżej - amazonki chociażby) Jest wśród nas (pacjentów) wiele osób, które starają się czytać, dopytywać i przede wszystkim mają doświadczenie w chorowaniu, a jak wiadomo ono też dużo daje. Ale, żeby móc pomóc innym, trzeba mieć wiedzę i tutaj wracamy do początku.
Wiem, że część ludzi boi się czytać o chorobie (na którą cierpi czy tez cierpi ktoś bliski) bo się "nakręcają", ale kochani, wiedza to klucz do wyleczenia. Dzięki niej możecie wyłapać niedopatrzenie lekarza, wyszukać badania kliniczne (w wielu ciężkich przypadkach na prawdę warto) itp. Trzeba jedynie pamiętać o RACJONALNYM, ZDROWYM MYŚLENIU, ale to już zagadnienie z psychologii, które może tez kiedyś uda mi się wam przedstawić.
Wiem, że część ludzi boi się czytać o chorobie (na którą cierpi czy tez cierpi ktoś bliski) bo się "nakręcają", ale kochani, wiedza to klucz do wyleczenia. Dzięki niej możecie wyłapać niedopatrzenie lekarza, wyszukać badania kliniczne (w wielu ciężkich przypadkach na prawdę warto) itp. Trzeba jedynie pamiętać o RACJONALNYM, ZDROWYM MYŚLENIU, ale to już zagadnienie z psychologii, które może tez kiedyś uda mi się wam przedstawić.
Stworzyłam dla was infografikę przedstawiającą nazewnictwo - to z czym wielu ludzi ma problem i wydaje mi się to najbardziej podstawowym zagadnieniem w temacie.
Postaram się przekazać wam podstawowa wiedzę na temat nowotworów. Resztę mam nadzieję doczytacie sobie sami ze źródeł, które podałam wyżej oraz linków ukrytych w moich opisach (często przeklejonych prosto z wikipedii, ale nie zawsze potrafiłam to wyjaśnić własnymi słowami)
1. Czym jest nowotwór?
2. Rodzaje nowotworów:
- nowotwór łagodny (neoplasma benignum) nowotwór utworzony z tkanek zróżnicowanych i dojrzałych, o budowie mało odbiegającej od obrazu prawidłowych tkanek.Jest dobrze ograniczony, często otorbiony, rośnie wolno, rozprężająco (uciskając sąsiadujące tkanki), nie daje przerzutów, a po należytym jego usunięciu nie powstaje wznowa (ponowny rozrost nowotworu w tym samym miejscu) - jest całkowicie wyleczalny
- nowotwór złośliwy (neoplasma malignum) nowotwór utworzony z komórek o niskim zróżnicowaniu (niedojrzałych), o budowie znacznie odbiegającej od obrazu prawidłowych tkanek. Charakteryzuje się szybkim wzrostem, atypią i brakiem torebki, czym m.in. różni się od nowotworu niezłośliwego. Rozprzestrzenia się poprzez naciekanie (wrastanie między komórki) pobliskich tkanek, co upośledza ich funkcję. Naciekając naczynia limfatyczne i krwionośne, przedostaje się do ich światła. W efekcie komórki są w stanie zawędrować wraz z krwią lub chłonką w odległe miejsce organizmu, gdzie dają początek nowemu guzowi - przerzut. Uniemożliwia to efektywną terapię poprzez resekcję guza pierwotnego, z racji iż ogniska wtórne powodują nawroty choroby i pogorszenie stanu chorego, co doprowadza do śmierci.
- nowotwór miejscowo złośliwy (łac. neoplasma semimalignum; zwany również złośliwym miejscowo) – nowotwór o miejscowej złośliwości; charakteryzuje się co najmniej jedną z trzech cech: albo dużą masą tkankową uciskającą otoczenie, albo zdolnością naciekania i niszczenia otoczenia lub zdolnością wszczepiania. Nowotwory półzłośliwe zasadniczo nie dają przerzutów, ale dają nawroty po zabiegach operacyjnych, nawet uznawanych za radykalne. Dlatego też nowotwory półzłośliwe wymagają starannego podejścia chirurgicznego z uwzględnieniem szerokich granic wycięcia. Obraz mikroskopowy może być typowy dla nowotworu złośliwego.
3. Stopnie złośliwości (w przypadku raka sutka)
- I stopień złośliwości histologicznej nowotworu (grading) - G1 oznacza, że komórki rakowe przypominają prawidłowe zdrowe komórki w dużym stopniu. Raki tego stopnia są najmniej złośliwe i rosną raczej wolno.
- II stopień złośliwości nowotworu (grading) - G2 oznacza, że komórki rakowe przypominają prawidłowe zdrowe komórki w średnim stopniu w 3-stopniowej skali. W tym stopniu raki piersi charakteryzują się pośrednimi właściwościami między wolno a szybko rosnącymi.
- III stopień złośliwości histologicznej nowotworu (grading) - G3 oznacza, że komórki rakowe przypominają prawidłowe zdrowe komórki w najmniejszym stopniu. Raki tego stopnia są najbardziej złośliwe i rosną najszybciej.
Na razie to by było na tyle. Nie chcę zamęczyć was zbyt dużą ilością danych na raz. Jeśli jesteście zainteresowani tematem to co jakiś czas postaram się wam przedstawić kolejne zagadnienia, ale dałam wam bazę z której idąc drogą linków dowiecie się wielu interesujących was rzeczy. Możecie zadawać pytania w komentarzach czy też pisać do mnie maile na adres: burak.anuk@gmail.com
(poprzedni nieco edukacyjny post: o raku piersi na poważnie )
Pewnie zastanawiacie się co u mnie. Nie odzywałam się trzy miesiące i nagle wyskakuję z edukacyjnym postem? Cóż mam rzec. Miałam ciężki czas i przeboje z urzędami, a od kilku tygodni biegam po lekarzach, bo są podejrzenia o nawrót choroby. Póki co nic jeszcze nie wiadomo, na pewno napiszę jak będę miała 100% pewności czy zaczynam od początku czy nie. Powinno się wyjaśnić w ciągu najbliższego miesiąca. Bardziej szczegółowe informacje co jakiś czas wrzucam na swój funpage BURAK, tam odzywam się nieco częściej:)
Zapraszam was również na moją nową stronę bardziej humorystyczną, dotyczacą moich zwierzaków i mnie KLUB AAA
Bywajcie w zdrowiu!
Anuk